Sól – cichy zabójca czy przyjaciel?
Wiemy, że nie wszystkie firmy produkcyjne chcą dla nas dobrze, bo większości z nich zależy tylko na zarobkach, które mogą powiększać tylko poprzez oferowanie nam coraz to nowocześniejszych rzeczy. Sięgamy więc po te nowości, jednak jeśli chodzi o przyprawy, pozostajemy wierni klasyce, czyli m.in. soli kuchennej. Nie patrzymy nawet na to, jak wygląda nowoczesna http://solhimalajska.com.pl sól himalajska, bo ta tradycyjna w zupełności nam wystarcza. Czy jednak rzeczywiście możemy tak śmiało dosypywać ją do potraw i codziennie zjadać w sporych ilościach?
Na pewno nie powinniśmy tego robić wtedy, gdy mamy wysoki poziom cholesterolu. Oczywiście dziś mówi się już o tym, że cholesterol może być nawet bardzo podwyższony i nie będzie to zły objaw, jednak gdy lekarz mówi nam, że musimy go obniżyć, powinniśmy posłuchać jego zaleceń. Spełnijmy je, ograniczając ilość spożywanego tłuszczu, odstawiając alkohol, rezygnując z palenia papierosów i zmieniając właśnie swoje nawyki żywieniowe, czyli rodzaj stosowanych przypraw. To właśnie sól zwykła mogłaby nam zaszkodzić najbardziej, dlatego sól himalajska powinna być naszym sprzymierzeńcem. Ją możemy stosować bezkarnie.

Nie myślmy więc, że skoro sól uznaje się za rzecz szkodliwą, powinniśmy całkowicie wyeliminować ją ze swojej diety. Możemy to robić stopniowo i powoli, zmieniając po prostu tę przyprawę na jej zdrowszą wersję - sól himalajska. Ma ona równie intensywny smak, a jednak dużo lepsze właściwości, jakie na pewno wspaniale zadziałają na nasz cały organizm i całe zdrowie.